środa, 24 lipca 2013

One Shot - ItaHina część 1

I oto jest, mój pierwszy one shot, a właściwie, jego pierwsza część!
Za nim zaczniecie czytać chcę Was  poinformować, że nie znam się za bardzo na chorobach, ich przebiegu i leczeniu. Kiedy byłam w szpitalu, udało mi się podsłuchać rozmowy lekarzy i starałam się odzwierciedlić ich dialogii . Nie wiem z jakim skutkiem. xD Osobiście myślę,że znowu trochę przynudzam, ale lubię, gdy akcja rozwija się powoli i pozostawia mały niedosyt. xD
W następnej części  będzie się działo i to dużo!!! :))
Pojawi się po czwartym rozdziale Konoha Talents School! ;)
Cóż zapraszam do czytania i komentowania! :)
ps: Chciałabym podziękować wszystkim czytającym, naprawdę dużo to dla mnie znaczy i bardzo cieszę się, kiedy pozostawiacie po sobie jakiś ślad! :)
aa i dziękuję Tsuki za przesłanie mi linka do tej fanmangi, bardzo mi się spodobała, tylko szkoda, że nie została skończona! :/ ;))
***

Młody mężczyzna zmierzał do szpitala, gdzie pracował od dwóch lat. Już w tak krótkim czasie Itachi Uchiha zapracował sobie na opinię jednego z najlepszych onkologów w Jokohamie (od autorki: jest drugie co do wielkości miasto w Japonii, taka tam mała ciekawostka xd). Nie trudno się jednak dziwić, od najmłodszych lat chciał zostać lekarzem. Zamiast tak jak rówieśnicy, bawić się, chłopak wolał uczyć się w domu. Na studiach również nie przystopował w nauce, dzięki czemu ukończył je z wyróżnieniem. 
-Dzień dobry doktorze!- przywitała go jedna z pielęgniarek.
-Witaj Ino, są dla mnie jakieś wieści?- zapytał lekko się uśmiechając. 
-Cóż, stan pana Kakashiego Hatake uległ znacznej poprawie, rak ustępuje również u Asumy Sarutobi.
-Świetnie, ale nie przerywajcie jeszcze chemioterapii. lepiej dmuchać na zimne.- odrzekł, po czym otworzył drzwi swojego gabinetu. 
-Ach, zapomniałabym, wczoraj karetka przywiozła pewną młodą kobietę. Ponoć zasłabła, dyrektor Tsunade, kazała przekazać żebyś się nią zajął.- mężczyzna skinął głową i wraz z pielęgniarką udał się do sali, w której leżała pacjentka.

W pomieszczeniu niespodziewanie rozległo się pukanie do drzwi. 
-Proszę...- rzekła cicho kobieta.
-Dzień dobry, nazywam się Itachi Uchiha, przez najbliższe dni będę pani lekarzem.- oznajmił przyglądając się kobiecie. Wyglądała na góra dwadzieścia pięć lat. Miała niesamowicie jasne oczy, które kontrastowały z ciemnymi, granatowymi włosami, sięgającymi za biust. 
-Jak to przez najbliższe dni?- zapytała zmartwiona.- Nie mogę tu zostać nawet jednego dnia, mam małe dziecko!
-'Ech, ci pacjenci, nigdy nie współpracują!'- pomyślał, masując się w skronie.- Ino przynieś mi proszę dane i wyniki badań pacjentki.- nakazał wciąż spoglądając na granatowowłosą.- Proszę się przedstawić.
-Hinata Hyuga.
-Czy przez ostatnie dni odczuła pani nasilające się zmęczenie?
-Byłam trochę zmęczona, ale to chyba normalne po całym dniu w pracy.
-Rozumiem.. proszę się rozebrać, muszę panią zbadać- odrzekł, zakładając słuchawki na uszy. Hinata lekko się zarumieniła, po czym rozebrała się do bielizny. Młody doktor, nie czekając dłużej zbadał ją, zauważając na jej ciele siniaki.
- Czy miała pani kontakt z aktem agresji fizycznej? Zauważyłem na pani ciele siniaki.
-Niee...nie wiem skąd się wzięły, musiałam się gdzieś uderzyć..
-No dobrze może się pani ubrać.- powiedział, gdy do pokoju weszła Ino, podając mu wyniki badań granatowowłosej. Itach przeglądał je z twarzą pozbawioną emocji.
-'Hmm.. więc te siniaki muszą być jednym z objawów...'- pomyślał nie przerywając czytania.- Ino, czy wszystkie badania przeprowadzała dyrektor Tsunade?
-Owszem, ale jakie to ma znaczenie?
-'W takim razie nie ma mowy o pomyłce..'- przemknęło mu przez myśl- Ino zostaw mnie samego z pacjentką.
Blondynka przytaknęła, po czym wyszła z pomieszczenia. Między lekarzem, a Hyugą zapadła głęboka cisza, która budowała nieznośne napięcie. Niespodziewanie Itachi westchnął, jakby za moment miał powiedzieć coś strasznego.
-Pani Hyugo..- zaczął, a w jego glosie było słychać całkowitą powagę.- z badań morfologii  wynika, że najprawdopodobniej jest pani chora na białaczkę.
Granatowowłosa zamarła. Poczuła jak przez jej ciało przechodzą nieprzyjemne dreszcze, a po policzkach płyną  gorzkie łzy, pozostawiające po sobie mokry ślad. 
-Ja..jak to? Ja nie mogę być chora! M-mam małe dziecko, t-to nie może być prawda!- zaszlochała.
-Pni Hyugo, proszę zachować spokój! Na razie nie wiemy na jaki rodzaj białaczki pani choruje, ale jeżeli będzie pani współpracować...
-Jakim prawem karze mi pan, do cholery zachować spokój?!- wrzasnęła rozzłoszczona.- Białaczka to śmiertelna choroba, tytle ludzi na nią umiera, a ja mam zachować spokój?!
Uchiha zrobił zdziwioną minę. Jeszcze nigdy żaden pacjent nie odezwał się do niego w taki sposób.
-Jedynym wyjściem, aby wyzdrowieć jest pozostanie w szpitalu. Proszę nie odzywać się więcej do mnie w taki sposób, jestem profesjonalistą i nie życzę sobie takich szopek.- odrzekł chłodno, po czym wyszedł zostawiając zapłakaną kobietę.
Hinata sięgnęła po komórkę leżącą na półce. Musi zadzwonić do Tenten, żeby jej synek Menema został u niej jeszcze przez kilka dni, potem zastanowi się co dalej.
-T-Tenten, tu Hinata.
-Och, cieszę się, że dzwonisz, jak się czujesz?- zapytała zmartwiona dziewczyna.
-Wszystko w porządku, ale jestem strasznie osłabiona, muszę zostać w szpitalu przez jakiś czas, czy Menema może zostać u ciebie przez jeszcze pare dni?
-No jasne, a skoro zostajesz w szpitalu przywiozę ci jutro twoje rzeczy! 
-No dobrze..
-Ciociu Tenten, daj mi porozmawiać z mamusią! Chcę mamusie!!!
Hinata poczuła jak do jej oczu napływają kolejne łzy. Głos jej pięcioletniego synka sprawił, że całkowicie się rozkleiła.
-Tenten muszę kończyć, do zobaczenia!- wrzasnęła szybko się rozłączając.- 'Oni nie mogą się o tym dowiedzieć'
- Pani Hinato, przyszedłem zapytać kogo mamy powiadomić o pani stanu zdrowia.- niespodziewanie do pokoju przyszedł młody doktor. Ten to ma wyczucie czasu. 
-Nikogo.- oznajmiła kobieta, odwracając wzrok od onkologa. Nie przepadała za nim. Jak można było być tak chłodnym i obojętnym dla ciężko chorej osoby. W dodatku już na pierwszy rzut oka było widać, że był zbyt zapatrzony w siebie.. narcyz!
-A mąż, ponoć ma pani dziecko, w dodatku rodzi...
-Proszę stąd wyjść!- warknęła.
Itachi pokręcił z politowaniem głową, a zaraz po tym ulotnił się z sali.
-'Co za hipokrytka..'- pomyślał i udał się z powrotem do gabinetu. 


Śpiącą dziewczynę obudził delikatny, kobiecy głos.
-Pani Hyugo, pani Hyugo, ma pani gościa!- powiedziała radośnie Ino.- Wpuścić go?
-Oh tak, dziękuję.
Nagle w pokoju znalazła się Tenten z dużą czarną torbą.
-Przyniosłam ci twoje rzeczy.- wrzasnęła rzucając torbę w kąt.
-Dziękuję, jesteś kochan..
-Jezu Chryste! Hinata jak ty okropnie wyglądasz! Nie dziwię się, że chcą cię tu dłużej potrzymać! 
-Oj, a ty jak zawsze szczera do bólu..- to prawda. Gdy coś nie spodobało się brązowookiej od razu o tym informowała, ale właśnie to lubiła w niej Hinata. Zawsze podziwiała odwagę koleżanki, a przebywanie w jej towarzystwie sprawiło, że sama stała się pewniejsza siebie.
-A gdzie jest Menema?!- zapytała przerażona, młoda mama.
-Ech, spał tak słodko, że nie miałam serca go budzić, ale nie martw się został z Lee!
-Lee?! Zaraz, zaraz... wróciłaś do niego?
-Cóż..mam słabość do tych jego brwi.
Dziewczyny zachichotały, gdy niespodziewanie do sali wszedł Itachi.
-Widzę, że od rana towarzyszą pani śmiechy, cóż to za zmiana..- skomentował brunet. 
Hinata zrobiła wściekłą minę, natomiast oczy Tenten zaświeciły w dziwaczny sposób.
-A pan to zapewne lekarz mojej drogiej przyjaciółki, prawda?- zapytała, zalotnie się uśmiechając.
-Owszem, Itachi Uchiha.
-Tenten Mitsaschi, miło mi.
-Mi również.
-Ach, Hinata, zapomniałam wyłączyć żelazko...- powiedziała odwracając się w stronę przyjaciółki, i nachylając się nad nią- Niezły jest, radzę ci, bierz się za niego.- szepnęła jej do ucha, a Hinata, aż zakrztusiła się własną śliną.- Odwiedzę Cię po jutrze razem z twoim synkiem, papa!
Po wyjściu dziewczyny, w sali zaplanowała niezręczna cisza, którą postanowił przerwać Itachi.
-A więc, od dzisiaj zaczniemy szereg badań, muszę stwierdzić z jakim rakiem mamy do czynienia,tak czy inaczej, leczenie każdego z rodzajów białaczki jest bardzo długie. Radzę powiadomić o swoim stanu zdrowia pani przyjaciółkę.
-Niech się pan z łaski swojej, nie miesza do moich decyzji.- odrzekła przegryzając wargę.
-Jak sobie pani życzy, ale z doświadczenia wiem, że takie działania nie prowadzą do niczego dobrego, poza tym jest pani w tym momencie nie w porządku  dla przyjaciółki.-oznajmił, kierując się w stronę drzwi.- Ach i za jakieś piętnaście minut przyjdzie po panią pielęgniarka. 
-'Matko Boska, jak ja go nie cierpię!- pomyślała kobieta, zaciskając ręce na pościeli. Z jednej strony młody lekarz miał trochę racji, nie mogła w nieskończoność ukrywać prawdy przed Tenten. Hyuga dobrze o tym wiedziała, ale jak miała powiadomić ją o tak strasznej prawdzie? Dziewczyna westchnęła z rezygnacją, gdy w sali pojawiła się Ino, aby zaprowadzić pacjentkę na badania. 

12 komentarzy:

  1. Boże patrzę na tytuł i takie wielkie DA FUUUQ!? xD
    Rzadko widuje taki pairing, no cóż. Zapowiada się ciekawie.
    Pyskata Hinata- lubię to! ^ ^
    Hmmm no jestem ciekawa jak to rozwiniesz potem!
    I oczywiście czekam na kolejny rozdział...
    Co do djna- wiem własnie :< taki urwany...
    Czekam na next i dużo weny życzę!

    OdpowiedzUsuń
  2. popytam wszystkich znajomych

    OdpowiedzUsuń
  3. Zostawiłaś u mnie zaproszenie na bloga, więc z ciekawości zajrzałam :)
    W normalnych warunkach na paring itahina zareagowałabym gwałtownym uderzeniem głową w biurko, bo co jak co, ale oni nie pasują do siebie XD Ale w tym oneshocie, o dziwo!, spodobali mi się xD Może dlatego, że całość dzieje się w szpitalu, Hinata ma dziecko, a Itachi jest lekarzem. Tak, Itachi - lekarzem, to jest to ^^ Pierwsza część ciekawa, zobaczymy, jak to się dalej potoczy :)
    A co do samego opowiadania (tego o konoha talents school), to mogę Cię zapewnić, że już jestem stałą czytelniczką ^^ Masz świetny pomysł z tym wszystkim. Akatsuki jakimiś "strażnikami" szkoły...zakład Deia z Hidanem...No, już nie mogę się doczekać, jak zaczną go realizować. :) Ogólnie, to właśnie dzięki temu, że zobaczyłam w bohaterach Aka, postanowiłam, że przeczytam. Mam nadzieję, że teraz często będą się pojawiać! :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bardzo mi miło, że mam nową czytelniczkę!
      spokojnie, mogę Ci obiecać, Aka w głównym opowiadaniu będą się pojawiać bardzo często ;)
      w sumie, też uważam, że Itachi i Hinata trochę do siebie nie pasują, ale ktoś w komentarzach podrzucił mi pomysł (za co baardzo dziękuję) i nagle miałam wszystko przed oczami! xD
      dziękuję za przeczytanie, również pozdrawiam i oczywiście zapraszam do dalszego śledzenia mojego bloga! :))

      Usuń
  4. No to ja, jak zwykle spóźniona xD do tego niestety trzeba się przyzwyczaić, niemniej jednak na bank zawitam w twe progi... dobra koniec dramatyzmu :POtóż tak, zdziwiło mnie opublikowanie ONE SHOTu, dopiero zaczęłaś bloga xD i to jeszcze jest całkiem inna fabuła, więc moje pytanie - dlaczego? :P
    W każdym razie fajna notka, tak mi się wydaję, że do białaczki jest sposób leczenia - przeszczep szpiku kostnego o ile dobrze pamiętam :)
    Itachi jako doktor - słodko xD ja go widzę jedynie jako policjanta, ale no mógłby mnie leczyć, chociaż nie - onkologia mnie nie kusi xD
    Ja też nie spotykam się z paringiem ItaHina ale fajna jest ta oryginalność :D dlatego czekam na więcej :D
    Życzę dużo weny i pozdrawiam gorąco :) :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. spoko, ja też mam tendencje do spóźnień ^^
      hmm, pytasz dlaczego, miałam małą ochotę na odskocznie od głównego opowiadania, a naszła mnie wena na coś tego typu xd
      wiem, że dopiero zaczęłam sowją przygodę z blogiem, ale czuję się jakbym prowadziła go już strasznie długo! xD
      poza tym ten one schot jest dla mnie troche ważny... chciałam go napisać, ale zastanawiałam się jakie postaci w nim umieścić ;p
      ja Itachiego, osobiście chciałabym mieć jako ginekologa !
      dziękuję za wszystko ! również pozdrawiam ;*

      Usuń
  5. Już powiedziałam Livce iż jest one-shot o Itasiu i Hinatce, a tu dałaś jeszcze pyskatą... Ona będzie zachwycona xD
    Grimmjow: A twoje wrażenia?
    Nieco dziwnie to powiedziałeeeś o.O Ale wrażenia są spoko. One shot był super i nie mogę się doczekać dalszej części i dalszych rozdziałów, a i wybatrz, że dopiero teraz do cb zaglądam, ale byłam u Livki ;)
    Grimmjow: Która teraz siedzi u cb =.=
    Właśnie! A ja cb powinnam wysłać do Starrka.
    Grimmjow: O nie! Teraz już mnie nie wygonisz!
    Zakład?
    Pozdrowienia~!
    ~Natuśka-chan & Grimmjow

    OdpowiedzUsuń
  6. Proszę zapoznać się z Regulaminem dla Zgłaszających punktu 4.
    Do dnia 31-07-13.
    Jeżeli nie odnotuje tego punktu do tego dnia. Zostanie napisana Odmowa.

    Pozdrawiam
    Hana-chan

    wywiady-z-autorami-blogow-o-naruto.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie dodałam twojego Rozdziału ponieważ na twoim blogu został dodany nowszy rozdział :)

    Pozdrawiam
    Hana-chan

    http://swiat-blogow-narutomania.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Podoba mi się ! ^^
    I zapraszam na mojego nowego bloga --> http://love-in-anime.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. To coś nowego! I podoba mi się! Biedna Hina, ale bardzo mi się podoba.

    OdpowiedzUsuń