-'No to wchodzimy'- pomyślałam i nie czekając dłużej otworzyłam drzwi pomieszczenia. Zdziwiona rozglądnęłam się po sali i o dziwo z wyjątkiem mnie nie było w niej nikogo. Po prostu świetnie...
-Buu!!- usłyszałam i ze spokojną miną powoli odwróciłam się za siebie.- No wiesz co myślałem, że chodź trochę się wystraszysz..- powiedział jakiś blondas. Chwileczkę, przecież to jeden z bandy tych całych ochroniarzy! Ten dzień z każdą sekundą staje się lepszy! -.-
-Wydawało mi się, że członkowie waszej grupy nie odsiadują kar.
-To prawda-un..- powiedział, a przy tym cwaniacko się uśmiechnął-.. ale jednym z zadań Akatsuki jest pilnowanie uczniów, którzy przebywają w kozie!
-Że co?!- wrzasnęłam. No pięknie, nie dość, że muszę tu siedzieć przez jakieś czterdzieści minut, to jeszcze będzie pilnować mnie jeden z tych wywyższających się idiotów!
-Powinnaś się cieszyć, że zgłosiłem się to tego zadania, gdybym tego nie zrobił prawdopodobnie toczyłabyś kolejną walkę z Hidanem-un.
-Ech.. I tu masz trcohę racji.- przytaknęłam i zajęłam miejsce w pierwszej ławce. Faktycznie, muszę się cieszyć! Przecież mógł mi się trafić ten siwy zbok, albo co gorsza ich popieprzony liderek, a tego bym już chyba nie zniosła! Właśnie miałam wyjąć książki i zacząć odrabiać zadanie domowe, gdy nagle poczułam dotyk czyiś rąk na moich plecach.
-Miałaś dzisiaj wyczerpujący dzień-un..- szepnął mi do ucha tak zmysłowo, że mimowolnie się zaczerwieniłam.- Co powiesz na masaż?
-'Chwilka, co on do cholery wyprawia'- przemknęło mi przez myśl. Nie dając żadnej odpowiedzi, wstałam i wymierzyłam blondynowi siarczyste uderzenie prosto w twarz. Chłopak wpatrywał się we mnie, tymi swoimi przeklętymi, błękitnymi oczami. Chyba nie za bardzo wiedział jak ma zareagować. Zdenerwowana odwróciłam się i zajęłam swoje miejsce. Po chwili zauważyłam jak długowłosy siada przy biurku na wprost mnie. Nadal miał ten sam zdziwiony wyraz twarzy, jednak jego wzrok był wbity w dół. Jak się teraz zastanowię to nic takiego mi nie zrobił, ale nie cierpię, kiedy ktoś narusza moją przestrzeń osobistą!
-'Czterdzieści osiem, czterdzieści dziewięć, pięćdziesiąt!'- liczyłem w myślach, aby się uspokoić. Dawno nikt mnie tak nie zdenerwował, nawet Hidan! Najchętniej wysadził bym tą małą sukę w powietrze, co ona sobie wyobraża-un!
-Ej...ja.. przepraszam za to!- zamurowało mnie. Dosłownie przed minutą ta kretynka uderzyła mnie prosto w twarz, a teraz mnie przeprasza?! Co ona w ciąży jest, że ma takie zmienne humorki-un!!
-Nic się nie stało miałaś zły dzień, rozumiem, że musiałaś na kimś odreagować-un.- odparłem ze sztucznym uśmiechem. No co? Muszębyć miły! Mam przecież wygrać ten zasrany zakład..
-Cieszę się, że nie jesteś zły, a tak przy okazji jestem Chihiro!- odparła lekko się uśmiechając. Kurczę wyglądała teraz uroczo, ale to i tak nie zmieni faktu, że się nią zabawię-un!
-Jestem Deidara-un!- odrzekłem i podałem jej rękę. Resztę czasu przesiedzieliśmy w milczeniu, nie miałem zamiaru prowokować jej humorków, jeszcze wróciłbym posiniaczony! Po dzwonku rzuciłem jej typowe 'hej' na pożegnanie, przy okazji przeklinając ją w myślach i od razu ruszyłem w stronę domu Sasoriego. Muszę zasięgnąć od niego rady jak poderwać tą sukę! Pff kto by się spodziewał-un!
Po około dziesięciu minutach byłem już przed kamienicą, w której mieszkał Akasuna.
-Proszę?- usłyszałem przez domofon głos jego świrniętej babci.
-Tu Deidara, jest Sasori?
-Oh Deidarka! Oczywiście, wchodź twój Romeo już czeka!- wrzasnęła, niszcząc tym samym resztki mojego dobrego humoru jak i honoru! Wraz ze Skorpionem tłumaczyliśmy tej starej babie już z tysiąc razy, że nie jestem dziewczyną, ta jednak dalej trzyma się swojej wersji-un!
Na progu mieszkania jak zwykle gdy odwiedzałem Akasunę zostałem obdarowany mnóstwem ochydnych całusów od starej Chiyo.
-Deidaro, mogłabyś wreszcie założyć jakąś ładną sukienkę! Gwarantuje ci, Sasori byłby zachwycony!- zaproponowała, a ja o mały włosy nie wybuchłem ze złości. Na całe szczęście zachowałem spokój i prawie pobiegłem do pokoju Sasora-un.
-Puka się.- powiedział rudy nie odrywając wzroku od telewizora. Znowu oglądał jakiś film przyrodniczy.. nuda-un!
-Sorry, ale uciekałem przed twoją walniętą babcią!- powiedziałem zdenerwowany. Naprawdę dziwię się jak tak niecierpliwa i nerwowa osoba jak Saso może z nią wytrzymywać. Po chwili milczenia wytłumaczyłem mu co wydarzyło się w kozie, po czym wyzwałem tą nową na wszystkie możliwe sposoby. Od razu mi ulżyło-un.
-Wiesz wydaje mi się, że ona może być lesbijką! Jak można odmówić mojemu masażowi?!
-Nawet gdyby była lesbijką, prawdopodobnie i tak twój wygląd przypadł by jej do gustu..- oznajmił, a ja miałem dziwną ochotę, aby wysadzić go w powietrze. -.. a poza tym sam się w to wpakowałeś. Ja od początku mówiłem, że ten zakład to zły pomysł.
-Świetnie, przychodzę się do ciebie wyżalić, a ty jeszcze mnie besztasz-un!
-Przestań się nad sobą użalać jak jakaś baba, bo naprawdę zacznę myśleć, że nią jesteś!
-Ech, dobra masz rację..- przyznałem. Faktycznie, może za bardzo się nad sobą użalałem.- .. ale powiedz co mam zrobić-un?
-Skoro przeprosiła cię za ten policzek, to chyba nie jest jeszcze tak źle... bądź po prostu miły i się do niej nie klej, bo najwyraźniej tego nie lubi...
-Dzięki chłopie, może na to poleci-un!- wrzasnąłem i przybiłem z kumplem żółwia.
-Jak mogłaś uderzyć jedno z najgorętszych ciach szkoły?!- wrzasnęła Ino, zaraz po tym jak skończyłam opowiadać co stało się w kozie.
- Moim zdaniem dobrze zrobiłaś Chi!- odrzekła Sakura wyciągając się na moim łóżku.- Dziewczyny powinny o siebie walczyć, nie sądzisz Hinata?
-R-Raczej t-tak.- dodała granatowowłosa.
-Ale żeby go od razu uderzyć, a potem jak głupia przepraszać? Zdecyduj się co robisz Chihiro!!-wrzasnęła blondynka, grzebiąc przy tym w szafie z moimi ubraniami.- A tak przy okazji to pożyczysz mi tą bluzkę?- zapytała, a ja przytaknęłam, wzdychając ze zrezygnowaniem.
-'To już drugi uderzony przeze mnie chłopak i to w tym samym dniu!'- pomyślałam, a na wspomnienie dzisiejszych wydarzeń walnęłam się w czoło.
-Chi, nie przejmuj się, jak dla mnie dobrze zareagowałaś, ale mogłaś sobie darować te przeprosiny.- oznajmiła różowowłosa wstając.- Okej, ja się zwijam, muszę się jeszcze pouczyć na jutrzejszą kartkówkę z matematyki.
-To już jutro?!- wzdrygnęła się Ino wypuszczając z rąk moje ubrania.
-Ocho, ktoś tu chyba zapomniał się pouczyć?- odrzekłam wystawiając do blondynki język. Po chwili pożegnałam się z dziewczynami i odprowadziłam je do drzwi.
-Ch-chihiro, jeśli chcesz to ja-ja też już pójdę..- powiedziała Hinata. Kurcze, naprawdę nie rozumiem dlaczego jest taka nieśmiała.
-Zwariowałaś? Chodź, poplotkujemy sobie!- zaproponowałam lekko się uśmiechając.
Szczerze mówiąc chyba udało mi się trochę rozerwać moją nową przyjaciółkę! Po jakiejś godzinie spędzonej ze mną przestała się już nawet jąkać.
-Haha, nie gadaj, że Neji naprawdę podglądał was w szatni!
-Taak! A gdybyś zobaczyła jego minę, kiedy go przyłapałyśmy!- wrzasnęła Hyuga.
Wprawdzie nie widziałam tego całego Nejiego, bo jest chory, ale to musiało być bezcenne!
Po jakimś czasie, dziewczyna postanowiła wrócić już do domu, mi natomiast zachciało się gorącej kąpieli!
-O tak nie ma to jak chwila relaksu.- szepnęłam pod nosem wychodząc z łazienki i kierując się w stronę kuchni. Tam czekała mnie miła niespodzianka w formie kanapek i ciepłej herbaty malinowej zrobionych przez moją ukochaną babcię. Ech co ja bym bez niej zrobiła..
Gdy skończyłam posiłek, pozostało mi już tylko jedno- oglądanie Mistrzostw Siatkówki Mężczyzn!
To na pewno pomoże mi zapomnieć o dzisiejszym dniu!
***
Szczerze mówiąc rozdział nie za bardzo mi się podoba, ale już trudno!
Dziękuję wszystkim komentującym szczególnie Tsuki, Soli oraz Natalii, bo pojawiają się na moim blogu od początku! A i serdecznie pozdrawiam wszystkich nowych czytających również tych cichych!
W każdym razie dziękuję! :)
Nie wiem, czy ona dobrze zrobiła czy nie?
OdpowiedzUsuńJa na przykład nigdy bym Deia nie uderzyła...
Grimmjow: *Posyła jej ostrzegawcze spojrzenie*
Znaczy ja to bym od razu go strzeliła!
Grimmjow: I tak ma być!
Ale z ciebie zazdrośnik... *Mówi szeptem* A tak na serio to bym go nie walnęła ;3 Tylko sza! Nic nie słyszałaś!
Wszyscy się uwzieli na biednego Deia.
Najpierw Chi, potem babka, a na koniec jeszcze Saso mu pocisnął.
Grimmjow: Bo on wygląda jak baba, nie wiem w czym może ona ci się podobać.
W wielu rzeczach *Q* Znaczy, tak masz racje *Przytakuje głową*
Mamy podzielone zdania co?
Cóż, zgadzam się z Ino i z Saki (Ale bardziej z Ino, nie no dobra może z Saki) Ach! Gdyby nie chciał jej wykorzystać to bym się zgadzała z Ino, ale niestety T^T
Hinatka się ożywiła i powiedziała, że...
...
...
Co ona powiedziała?!
Grimmjow: Że Neji je podglądał.
Chwilka, muszę to przetworzyć...
*Po godzinie*
WTF?! NEJI PODGLĄDACZ I ZBOCZENIEC?!
Widziałam go takiego w tym nowym filmie (Moim zdaniem, żadna rewelacja, oczywiście mówię filmie)...
Potem gorąca kąpiel, herbatka i siatkówka.
Osobiście wolę oglądać boks albo piłkę nożną ^^
Grimmjow: O.O
Co?
Grimmjow: No dobra, Deidara wygląda jak dziewczyna, a ty masz zainteresowania jak chłopak...
Ej, ej, ej! Piłka nożna, to wina starszego brata, a boks Livki bo mnie nim zajarała!
Grimmjow: Aha...
Rozdział był świetny więc nie rozmawiaj mi tutaj, że ci się nie podoba!
Co do podziękowań...
Bo się zawstydzę *///*
Cóż to chyba wszystko ;3
Duuuuzio weny~!
~Natuśka-chan
oj przepraszam, ale ja po prostu uwielbiam wyżywać się na Deim (złowieszcza mina) :D xDD
Usuńco do boksu.. nie ma nic lepszego niż oglądanie prawie że gołych umięśnionych mężczyzn, wdotatku
kiedy piorą się na kwaśne jabłka!! :D
LOOOOL xD
OdpowiedzUsuńJak nie robią z niego dupka, to laskę..
Dei ty cioto ♥
Hahaha, nie no... Deidarka była zajebista *ociera łezkę*
No patrz. Myślałam, że do końca dnia się będę nudzić, a tu wbija Hiraku z nowym rozdziałem i ratuje mnie przed zaśnięciem nad kompem.
Oby tak dalej! ^ ^
Chi lesbijką- powiedział facet wyglądający jak kobieta. Why not? xD
Chyio rozwala! Już widzę, jak ją gdzieś, kiedyś Chi pozna i się będą razem naśmiewać z babcinego SasoDeia...
Hmmm, piękna wizja... *chichocze*
Czekam na next i życzę weny!
hah, cała przyjemność po mojej stronie! kocham ratować ludzi od nudy xD
Usuńa co do spotkania Chi z Chyio to wkrótce spotkają się w tym opowiadaniu :D:D
Hahaha *śmieje się, jak opętana*
OdpowiedzUsuńHoshi: *znudzona* Nie martwcie się. To tylko reakcja na babcię Chiyo.
*pół godziny później* Uch, już jest OK. A więc ja osobiście zgodziłabym się na ten masaż ^_^ Może to i naruszanie przestrzeni osobistej, ale taki masaż w wykonaniu Deia to byłoby coś. Przystojny, z fajną fryzurą i ciekawym zainteresowaniem xD (dla tych nie wiedzących mam na myśli chęć wysadzania wszystkich i wszystkiego)
Neji zboczuch. Nie ładnie *kiwa karcąco palcem*
Neji: *wyszczerz*
Hoshi: O!!! Hejka Neji ^_^
Neji: No hej ^_^
Hoshi: Na serio podglądałeś laski w damskiej??
Neji: Tak ^_^ *poszedł w piz... sobie*
Hoshi: Aha. OK. o_O
Babcia Chiyo rządzi!!! *rozgląda się czujnie* Chociaż szczerze mówiąc, jak pierwszy raz zobaczyłam Deidare to też myślałam, że to dziewczyna xD Ale ciii, Wy nic nie wiecie. I ten film przyrodniczy Sasorka xD
Hoshi: Ależ to ekscytujące -_-
Rozdział bardzo fajny. Po prostu cud, miód i...
Hoshi: Jakby co to ona zawsze tak komentuje.
i... miód. A nie. to już było. Więc cud, miód i... czekolada *Q*
Pozdrooo ;*
bardzo mi miło, sama też nie odmówiłabym Deiowi, ale Chihiro to ciężki przypadek xDD
Usuńpozdrowionka ;*
Mów sobie co tam chcesz, mi ten rozdział bardzo się podobał. Przede wszystkim dlatego, że dużo miejsca zajęli w nim jedni z moich ulubionych bohaterów - Sasori i Deidara :)
OdpowiedzUsuńZabawne był fragment o babci Sasoriego. Że też do tej pory ta staruszka żyje w takiej nieświadomości. Ale może to i lepiej, bo w końcu ktoś Deia denerwować musi. Taki jest najlepszy xD
Bardzo podobało mi się postępowanie Chihiro. Popieram też zdanie Sakury. Bardzo dobrze zrobiła, że go uderzyła. Należało mu się, nie powinien dotykać jej tak bez ostrzeżenia. Trzeba walczyć o swoją przestrzeń i godność! ^^ Szkoda tylko, że go przeprosiła, bo wyszła na niezbyt hmm...zdecydowaną?
A o spotkaniu dziewczyn czytało się również przyjemnie :) W sumie to ciekawa jestem Nejiego. Pojawi się kiedyś? I jaki będzie? Bo chyba kiedyś było wspomniane, że jest dosyć specyficzny?
Pozdrawiam i czekam na kolejną część! :D
hmm Neji wystąpi, ale nie wiem kiedy jeszcze dokładnie ;p
Usuńw każdym razie na pewno sie pojawi! :D
pozdrowionka :*
Yo, ja to zawsze się spóźnię nosz cholerka >.> W każdym razie rozdział super ;D muszę stwierdzić, że pisanie z perspektywy bardzo fajnie ci wychodzi :)
OdpowiedzUsuńChichiro uderzyła Dei'a, no w szoku byłam xD masażu jednak bym nie zakazała, no chyba, że robi go okropnie xD Wtedy dopuszczałabym liścia xD
Sam Dai jest biedny xD ale ja też lubię z niego ciotę robić xD pasuje mu to xD i jeszcze wygląd laski, no ja współczuję mu, jak jego babcia mu dowaliła z tą sukienką xD masakra xD
No, a babski wieczór i oczywiście opierdziel od Ino xD jedyna myśląca - nie wolno bić ładnych ludzi xD ale jednak szok, Neji zboczuch i krzycząca Hinata xD no tego się nie spodziewałam xD
Czekam na następny rozdział :)
Życzę weny i pozdrawiam :D
hihi widzisz jak ja lubię zaskakiwać ludzi ^^
Usuńa tak poza tym to cieszę się, że podoba ci się moje pisanie z perspektywy, bo osobiście uważam, że jestem w tym kiepska!
aaa co do Deia zgadzam się z tobą w 100% :D
do gnębienia jest idealny ^^
Hahaha :D Uśmiałam się nieźle przy tym jak babcia powiedziała biednemu Dei'owi o tej sukience. Ten to ma zawsze pecha xD i jeszcze Chihiro mu przywaliła. A ten chciał być tylko "miły" i zrobić jej masaż :P Hahaha :D
OdpowiedzUsuńAle tak szczerze to też bym tak zrobiła na jej miejscu, bo nie lubię jak ktoś mnie dotyka bez mojego pozwolenia xD To można potraktować jak atak! :D Chociaż po głębszym zastanowieniu, to pewnie akurat, gdyby to był Deidara, to bym mu wybaczyła. :)
I jak fajnie, że pojawił się też Sasori. Nie ma to jak poprosić go o radę "Nawet gdyby była lesbijką, prawdopodobnie i tak twój wygląd przypadł by jej do gustu.." ^^ Mądre słowa xD
Pozdrowionka! ^^
ha, cóż Sasorek zawsze służy dobrą radą xDD
Usuńrównież pozdrawiam :))