piątek, 11 października 2013

Rozdział 9

Witam po dość długiej nieobecności! :)
Wreszcie znalazłam czas na napisanie kolejnego rozdziału (musiałam iść na wagary, chyba czeka mnie kolejna kara -.-)!!
Mam nadzieję, że się Wam spodoba i zapraszam do czytania! :D
Do poniedziałku powinnam nadrobić czytanie Waszych blogów. Wybaczcie, ale miałam (i mam, ale w dupie to bo kurczę, ciekawi mnie co tam u Was słychać xd) dużo nauki i nie miałam na to czasu.
Zapraszam i oby spodobał się Wam ten  krótki rozdział! :D


-Od samego początku sprawiasz same problemy Kataneki!- krzyknęła dyrektor Tsunade. Sasori siedział na fotelu obok mnie przysłuchując się jej słowom z cwaniackim uśmieszkiem. Taaa... uzyskał swój cel- wpakował mnie w kłopoty! Gdy tylko ''grzecznie'' oznajmiłam mu, że nie napisałam tysiąca zdań nie zamienił ze mną nawet słowa. Od razu poszedł poskarżyć się Tsunade. Durny kabel!- Twoje oceny są znakomite, ale zachowujesz się skandalicznie! Nie stosujesz się do określonych zasad, pyskujesz, a w dodatku jesteś agresywna i nie panujesz nad sobą! Ech, jeśli tak dalej pójdzie... zawieszę cię!
-Ale...- wrzasnęłam szukając w głowie argumentów ratujących mnie z tej sytuacji. Niestety nie wymyśliłam niczego z wyjątkiem epitetów opisujących sadysty Sasoriego.
-Żadnych ale! Swoją kozę kończysz za półtora tygodnia, nie będę ci jej przedłużać, ale radzę ci wziąć moje słowa do serca, bo inaczej wiesz co się stanie.- oparła. Spojrzałam na Akasunę. Wyglądał na zadowolonego z siebie. Lepiej niech ktoś mnie trzyma, bo zaraz zedrę mu ten dumny wyraz twarzy!- Dobrze to już chyba wszystko możecie iść i... pamiętaj Kataneki mam cię na oku.- ostrzegła mnie wskazując palcami na swoje oczy. 

-Tato, daj mi już spokój z tym rosołem-un.- powiedziałem chrypliwym głosem. Ojczulek próbował wcisnąć mi już piątą miskę okropnego wywaru. 
-Dei, nie rób fochów tylko jedz! Nie widzisz, że rosołek ci służy? Możesz już mówić! A teraz otwórz buzię aaaaa..(bez skojarzeń xD).
Niespodziewanie ktoś zadzwonił do ojca tym samym ratując mnie od kolejnej łyżki tego świństwa. 
Gdy tatulek wyszedł z pokoju wstałem i jak najszybciej wylałem zupę do kwiatka. Wybacz roślinko-un. Szczerze mówiąc miałem dosyć ojca, matki, zatkanego nosa, śmierdzącej pościeli, a przede wszystkim ojcowego rosołku! Ja chcę już do szkoły-un!! Nigdy nie lubiłem chorować. Wolałem pisać sprawdzian na każdej lekcji niż siedzieć w tym wariatkowie, potocznie zwanym domem państwa Douhito-un! W dodatku cały czas myślałem o Chihiro. Chłopaki mieli chyba rację...ona naprawdę mi się podoba. Ale zaraz, zaraz, przecież mam zakład do wygrania! Nie mogę o niej myśleć na poważnie..pff to pewnie tylko chwilowe zauroczenie. Mam nadzieję-un. 
-O Deidaruś! Zjadłeś już cały rosołek, świetnie! Przyniosę ci jeszcze kotleciki sojowe, które tak uwielbiasz!- NIEEEEE-UNNNNN!

-Mówiłem żebyś lepiej napisała mi te zdania.- usłyszałam. Nie mówcie mi tylko, że to..
-Możesz za mną nie łazić Sasori..a raczej kablu!- powiedziałam, na co się zaśmiał. Głupi frajer!
-Nie schlebiaj sobie, tak się składa, że idę tędy do domu.
-No to.....nie zagaduj mnie, bo... pożałujesz!- krzyknęłam zaciskając mu pięść przed oczami i przyspieszyłam kroku. Przez tego idiotę musiałam wrócić okrężną drogą!

Żałosna...naprawdę nie wiedziałem co Deidara widzi w tej... dziewczynie. Jest irytująca, spóźnialska, wredna i czy wspominałem już, że doprowadza mnie do szału? W dodatku nie grzeszy intelektem, pff o urodzie już nie wspomnę. Ech, ale czego mogłem spodziewać się po guście Deia. Dziewczyny, które sobie wybiera są tak samo denne jak jego sztuka. Chyba muszę z nim porozmawiać, bo naprawdę nie wiem co gorsze- jego artyzm czy ta ''dziewczyna''

-Tak, już nie może doczekać się twojego przyjazdu, czekaj chyba właśnie wróciła..Chihiro, Osamu dzwoni!- oznajmiła babcia, a mój zły humor niespodziewanie zniknął. Niczym polujący lew rzuciłam się na telefon odbierając go babuni.
-OSAMU!- krzyknęłam do słuchawki. W odpowiedzi usłyszałam jak mój ukochany kuzyn wykrzyknął dumnie moje imię. Dawno nie byłam tak szczęśliwa rozmawiając z kimś przez telefon. Z całą pewnością mogłam nazwać kuzyna moim najlepszym przyjacielem. W dzieciństwie bardzo się z nim zżyłam i szczerze mówiąc do dzisiaj uważam go za brata. W prawdzie przez ostatni czas nie mieliśmy ze sobą kontaktu, ale osoby takie jak on nigdy się nie zmienią. Zawsze był pogodny, zabawny i z ciekawością słuchał moich opowieści, mimo tego, że jest ode mnie trochę starszy. Po godzinnej rozmowie, opowiedziałam mu o szkole, starych jaki i nowych przyjaciołach o Deiu. Nie zapomniałam także o Sasorim. Cóż.. jego zachowanie wobec mnie nie za bardzo spodobało się mojemu kuzynowi.
-Ech, spokojnie Osamu, dam sobie radę...tak, tak pamiętam ciosy, których mnie nauczyłeś...hahaha w porządku, pozdrów ciocię, cześć!- odparłam kończąc z nim rozmowę.- Babciuuu idę do siebi..- nagle przerwał mi dzwonek. Otworzyłam drzwi, a w nich ujrzałam szeroko uśmiechniętą Sakurę.
-Saki, nie mówiłaś, że wpadniesz, ale wchodź.- nie odpowiedziała mi tylko minęła mnie chichocząc pod nosem.
-Dzień dobry pani Riso, ach czy świat nie jest piękny!- krzyknęła obejmując moją babcię. W prawdzie nie wyczułam od niej alkoholu, ale czyżby była piana? o.O
-Oj Sakurciu oczywiście, że jest!
-Emm Sakura, chodźmy może do mnie.- zaproponowałam i pociągnęłam ja za rękę, prosto do mojego pokoju. Od razu rzuciła się na łóżko cicho wzduchając.
-Ach Chi... miłość to takie piękne uczucie!- wrzasnęła machając przy tym nogami.
-Sakura, piłaś coś?
-Och przestań i chodź tu!- rozkazała namiętnym głosem. Kurczę trochę się jej boję. o.O- Nie patrz tak na mnie, nie jestem przecież lesbijką muszę ci coś powiedzieć!- ufff.
-Hmm w takim razie, czyżby chodziło o Sasuke?- w odpowiedzi jej policzki zarumieniły się. Nagle spoważniała i odchrząknęła jakby miała zaraz wygłosić jakąś ważną przemowę.
-Chi... zrobiliśmy TO!- powiedziała, a ja nie wierzyłam własnym uszom!
-''TO'' to znaczy..
-Uprawiałam miłość z Sasuke!- spojrzałam na nią z nie dowierzaniem. Przed oczami widziałam, jak jako jeszcze małe dzieci ja, Sakura, Sasuke i Naruto bawimy się razem na podwórku. Teraz jesteśmy już prawie dorośli i najwyraźniej niektórzy z nas są już aktywni seksualnie!- Chi.. powiedz coś.-
-No cóż zamurowało mnie... ale jeżeli jesteś szczęśliwa to ja też.- odarłam. Trochę trudno było mi uwierzyć, że naprawdę ''TO'' zrobili, ale Sakura faktycznie coraz częściej wspominała o seksie. Oczywiście nie przy Hinacie, która gdy tylko usłyszała coś na ten temat od razu mdlała. Taaa chyba każdy wie o czym fantazjowała.- Dobra, mów lepiej jak to było! Zaplanowaliście to czy sami się tego nie spodziewaliście?!
-Cóż,od dawna rozmawialiśmy z Sasuke o seksie, o tym, że chcielibyśmy to zrobić. Wczoraj powiedział mi, że jego brat gdzieś jedzie i wróci późno, więc poszliśmy do niego po szkole i... stało się!- obydwie pisnęłyśmy.- Było tak romantycznie i Sasuke był taki delikatny, zmysłowy.
-A jego zaopatrzenie, no wiesz długiego ma węża?- na moje wścibskie pytanie obydwie zachichotałyśmy.
-Emm czy to ważne.- po jej minie było widać wszystko... Sasuke Uchiha miał małego.- W każdym razie było wspaniale, bolało, ale wiesz to był taki inny ból... taki przyjemny.- uznała, a z kąta jej ust poleciał strumyk śliny.
-Nie śliń mi tu na poduszkę ech.- westchnęłam i potrząsnęłam nią żeby wróciła do rzeczywistości.
-No Chi, a ty uprawiałaś już seks?- zapytała, a ja poczułam jak robi mi się gorąco.
-Stuprocentowa ze mnie dziewica.- odparłam z wypiekami na twarzy.
-Hmm na pewno niczego przede mną nie ukrywasz?- zapytała wbijając swój wzrok we mnie.
-Na pewno!- wrzasnęła. Mówiłam przecież prawdę, tylko jeszcze nikt nigdy nie zadał mi takiego pytania.
-Niech ci będzie, wierzę ci. A zrobiłabyś to z dajmy na to Deidarą?- rzuciłam jej w odpowiedzi mrożące w żyłach spojrzenie, na co wybuchła śmiechem.- To chyba znaczy hmm... tak! Hah...a co powiesz na szybki numerek z..zresztą nieważne.
-Jak już zaczęłaś to skończ Haruno!- uznałam, he pewnie zaproponuje mi Lee, albo Kibę.
-Z Sasorim Akasuną!- o.O
-Ostatnio dosyć często robisz tę minę Chi.- w głowie pojawił mi się obraz pół nagiego Sasoriego leżącego na łóżku z płatkami róż. Spoglądał na mnie i zachęcał palcem abym przyszła. Nie myśląc dłużej zaczęłam machać głową w nadziei, że obraz tego dziwnie zbyt atrakcyjnego idioty zniknie z mojej wyobraźni.
-Uff udało mi się.- szepnęłam do siebie, a Sakura patrzyła na mnie jak na idiotkę.
-Przemilczę to.- uznała- Chi mam do ciebie prośbę, nie mów nikomu o naszej dzisiejszej rozmowie.
-Oczywiście! Nikt się o tym nie dowie!- wrzasnęłam.
Po około godzinie Sakura wróciła do siebie, a ja wzięłam ciepłą kąpiel. Tym razem nie wsypałam soli z suszonymi płatkami róż. Od dzisiaj źle mi się kojarzą!






7 komentarzy:

  1. JA PIERDOLE DOSTAŁAM KOCIOKWIKU xDDD
    Wiem, że powinnam po kolei, no ale…
    SASUKE UCHIHA MA MAŁEGO *leży i nie wstaje* NO LOOOL xDDD
    Hejt Sasuke to dobry hejt~
    Mały wąż Sasuke, pfffh xD
    Dobra, Tsu. Ogarnij się…
    Uf, okej. Już jest dobrze. Teraz lecę od początku.
    A to Sasor szczwany kabel. Pojazdy po rudych się kłaniają xD W sumie to mu pewnie Dei wpierdoli za to. Albo zakicha mu herbatę. Ta, to dobry pomysł xD Rudy hultaj, myśli że jest fajny… Dobra jest zajebisty, ale cii. Usiłuję utrzymać pozory oburzenia.
    Dalej – Sasori mieszka w tym samym kierunku, co Chi. Przypadeg? Nie sondzem xD Już widzę jak ją Dei odprowadza i taki Sasori rudy i niekochany przez nikogo wraca za nimi i każda próba odezwania się zostaje zbywana machnięciem ręki… No soł kurwa sad xD
    Dalej – wbija Sakura, a Tsu rzednie mina (ale ryma jebłam, wszystko przez Mickiewicza xD)
    No i tak czytam, czytam. No fajnie, Uchiha dupczy Haruno. Teraz będzie Sasura i Sakuke. Niech różowa zemrze przy porodzie, to dzieci będą poszkodowane tylko w połowie. xD I od razu będziesz miała pretekst, żeby Dei pocieszył Chi… Jaka ja jestem genialna... *wzdycha*
    Potem SASUKE MA MAŁEGO, a Tsu dostaje kociokwiku. Ale o tym już wspominałam wcześniej….
    Next – ajć Chichiro, takie fantazje masz, a potem to nieee, nie lubię go. Ta, ehe. Na pewno. Pewnie go gwałcisz w myślach… Aj ty, ty, ty... Ciochociemna się znalazła xD
    No, ale teraz to mu w twarz raczej normalnie nie spojrzy, bo od razu przed oczami będzie miała nagiego Skorpiona uśmiechającego się zmysłowo i posyłającego jej uwodzicielskie spojrzenia. No kurwa seks i YOLO. Ty, mejbi trójkącik z Deiem, hę? ^^ ucieszy się chłopak!
    No. Wybacz, że wcześniejszego nie skomentowałam (chyba?) ale miałam takiego strasznego mega lenia, że masakra po prostu. I w ogóle ten koment chujowy i krótki, ale pozostałości neichciejstwa wciąż się we mnie kołaczą, więc… T.T
    Czekam niecierpliwie na next!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ah no i zapomniałam o powiadomieniu. Blogger znowu focha strzelił i nie informuje o 10 rozdziale =.=

      Usuń
  2. Ło ja pierdziulne, matko maryjo złota bogudzieciorodna~! Ty to masz pomysły kochana! .O. Ale kurcze złote, podobało mi się~! Na wstępie przeproszę, że nie skomentowałam tamtych rozdziałów, ale chyba tylko ósmego...choć może i 7 też..kurcze, nie pamiętam, ale z całego zboczonego i kipiącego erotycznego serca przepraszam, w chuj nauki i po prostu miałam także najzwyczajniej w świecie lenia =.= O ósmym rozdziale powiem krótko: zajebisty, pozostawia ten super niedosyt! No i teraz dziewiąteczka! No więc, Kurwa, ten jej kuzyn mi się coraz bardziej podoba, niech będzie jakaś z nim akcja niedługo XD Biedny Dei ;O; 5 misek rosołu O.o uh, współczuję jemu i jego roślince. wgl Dei! Weź się wykuruj i do szkoły zapierdzielaj, a nie! Tyle się dzieje, a jego brak .O. jestem ciekawa, jakby zareagował jakby się dowiedział co ten Sasori wyrabia, ale i tak kutafona kocham. Jest kurwa takim gnojem, że aż go kocham, bo jak go można nie kochać. Dziewczyno, wiem że teraz od dupy strony, ale jak Chi zaczęła fantazjować o Sasorim w różach, kurwa w negliżu, to ja nie wiem, czy za minute nie leżałabym plackiem o ziemie, topiąc się w swojej ślinie i w tryskającej krwi.. Uhuhuhuh *VVVVVVVV* Ja.Go.Chcę. Albo XD godze się na to aby był taki rozdział, z taką grą wstępną XDDD Jezu . SASUKE MA MAŁEGO. O . JA . PIERDZIELE. ZDECHNE . NIE. WSTANE. UMRE. Z . PADACZKI. ZE. ŚMIECHU. O mój Boże, dla mojego dobra, nie pisz o takich rzeczach, przez najbliższe dwa rozdziały, bo to powoduje u mnie padaczke związaną z przywaleniem głową o kant ściany... o jezu. Małego ma ..ma..ma...małego..hahahahahaha XD ja pierdole XD UWIELBIAM CIĘ! Wężyk XD Wężusiuś XD Węzusinek XDDDD o ja piernicze, wracając XD Niech on wywala z tego z Sakurą, bo ich za dużo XD ( tak , wiem, że pojawiają sie rzadko, ale to za dużo i tak XD) Dawaj SASODEICHI !!! @^@ *U* Rozdział jak zwykle zajebisty, czekam na nexta, życze weny i pozdrawiam! :3

    OdpowiedzUsuń
  3. Sasuke Uchiha ma krótkiego węża XDDDDD. Rozwalił mnie ten tekst, aż się cieszę, że nic nie piłam podczas czytania :3.
    Ojciec Deia zachowuje się jak moja babcia. No dosłownie takie same teksty i to karmienie - rozumiem jego ból. Jak czytałam, że wlał rosołek do kwiatka, to pomyślałam o Zetsu. Deidara nakarmił Zetsu @_@. Mógłby tak nazwać tę roślinkę c:.
    Saso i Chi wracają razem do domu... If you know what I mean. >8D
    A Sakura taka wyzwolona, że wskoczyła Sasuke do łóżka. Ale za ten tekst, Sasuke ma małego XDDDD, aż ją polubiłam u ciebie. :D
    Nagi Saso w płatkach róż... *3* Niech jej się źle nie kojarzą, przecież to piękny widok!
    Dużo weny :D.

    OdpowiedzUsuń
  4. O rany, ja nawet nie mam wytłumaczenia na swoje spóźnienie – choroba, lenistwo, brak weny taka sytuacja… niemniej jednak jestem! Cieszę się z twego powrotu i powiedzmy, że tępię za wagary – tak, brzydko postępujesz xD
    Notka zarąbista, widzę że mnie nie oszczędzasz i rywalizujemy o humor xD to, że Sasuke ma małego chyba nic nie przebiję xD Tak coś czuję, że ta mega gorąca plota, rozniesie się po szkole niczym świeże bułeczki xD Tak coś czuję, że ta mega gorąca plota, rozniesie się po szkole niczym świeże bułeczki xD no jak można by to przemilczeć xDD
    Dobra, przepraszam, zacznę od początku – otóż, ja pierdolę Sasori ty kapciu jeden xD naprawdę bardzo męsko załatwiłeś sprawę, brawo kurwa, brawo xD poskarży pani… to liceum czy przedszkole? xD masakra xD W, każdym razie, biedna Chi na dyrektorkę to najwidoczniej w ogóle nie można liczyć xD jak chyba na każdego nauczyciela xD Jeszcze mieszkają całkiem blisko siebie xD miłość wisi w powietrzu xD tak, czuję, że babcie obojga się zakumplują i będą ich swatać xD w ogóle rozwaliło mnie to powiedzenie, że gust Dei’a jest taki denny, jak jego sztuka xDDD
    Propos Deidary, bidula nadal chory xD aby tatuś się nim zajmuje, niech się cieszy mnie ma w dupie! Znaczy obraził się za ogranie go w karty, ale sam chciał grać na pieniądze xD w ogóle rosół jest pycha xD ja uwielbiam tą zupę i pomidorową xD nie mogłaś dać krupnika? Albo grochówki? xD
    No i chata Chi xD Tak, nie wiem czemu wydawalo mi się, że ona nie lubi tego kuzyna… cóż może opowiadania mi się pomieszały… widzisz, nie rób przerw, bo mi się pierdoli xD tak czy siak, czekam na niego, on pewnie nastuka Saso za dokuczanie jej xDi wgl Saso ma małego – ta linijka kurwa niszczy xD wgl, temat seksu, no spoko xD też takie bywały w moim towarzystwie i nie wiadomo czemu wiedziałam najwięcej na ten temat xD nie jestem doświadczona, ale czyta się erotyki xD
    No to ja czekam na następny rozdział ;D
    Życzę weny, pozdrawiam, ściskam i całuję ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. Krótki wąż, KRÓTKI WĄŻ xDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
    Zabiłaś mnie kobieto xDDDD
    Dobra... odłóżmy na bok temat gadów xDD
    Deidara cierpi... ;c ja chcę go pocieszyć ^^ a i ej, ja lubię kotlety sojowe xDDD Tatuś Deia jest fajny! Dba o synka! no, ale żeby go karmić :D
    Sasori-kabel... no jak on mógł?! Ale i tak go kocham... ;3
    Ale Sakura jak przyszła do Chi, mózg rozpieprzony xDDD mogła bronić węża(xDDDDDDDDDDDDDDDDD) chłopaka... a nie unikać tematu...
    Fuck, ciągle z tego leje xDD
    ''A zrobiłabyś to z dajmy na to Deidarą?''
    Jeszcze się pytasz? TAK!!
    jak ona mogła się nie zgodzić...
    A z Sasorim... mrrr... w płatkach róż *rozpływa się*
    Lepiej żeby przyśnił mi się Sasori w różach niż wąż!
    No! Świetny był ten rozdział! :3
    pozdrawiam i czekam na ciąg dalszy~ ;*
    Tylko się nie opierniczaj! (wiem, jestem ostatnia osoba, która może czegoś takiego wymagać xDD)

    OdpowiedzUsuń
  6. hahaha! Jakie tematy dziewczyny poruszały :P Tak to jest jak się dwie przyjaciółki spotkają. Cieszę się szczęściem Sakury, ale tekst o "wężu" Sasuke mnie rozbroił :P No i Sasori w płatkach róż... według mnie, całkiem ciekawy widok xD

    OdpowiedzUsuń